Gdzie by nie spojrzeć, czy to na witrynę sklepową, stronę internetową producenta lub "kreskę" startową maratonu, wszędzie królują rowery wyposażone w pedały japońskiego potentata Shimano. Można by wręcz odnieść wrażenie, że cały kolarski świat kręci się na shimanowskich espedach lub ich klonach.
Tadeusz Pietrzak