http://www.test.rowery650b.eu/images/stories/inne/grafen/x.jpg

Wcale nie tak dawno zrobiło się głośno na temat grafenu. Nagroda Nobla w 2010 za rozpracowanie tematu, przełomowy patent na tani (jakieś 40 $ za łatkę 1x1cm) polskiej myśli… masowa produkcja rowerowych komponentów z tegoż boskiego materiału jest tylko kwestią czasu

Mateusz Nabiałczyk

 

Zacznijmy w ogóle od tego, cóż to jest i skąd ta cała podnieta?

W skrócie i bez przerostu naukowości nad kompetencjami mnie samego – pocięty na nanopaski grafit, których grubość wynosi ekwiwalent wymiaru 1 atomu węglowej rureczki. Ułożony warstwowo znany jest od lat jako grafit.

x

Grafen posiada wiele ciekawych właściwości, z punktu widzenia rowerowego maniaka najistotniejsza jest relacja parametrów wytrzymałościowych do wagi, która okazuje się być wręcz niedorzeczna!

Wytrzymałość na rozciąganie = 130GPa, czyli jakieś 250x tyle, co stal konstrukcyjna, do tego niesamowita elastyczność. Rozciągalność na poziomie 20%. Dla bardziej zorientowanych w temacie - sprężystość rzędu 1 TPa i moduł Younga na poziomie 0,5 TPa. Arkusz o powierzchni metra kwadratowego waży podobno 0,77mg. Słowem nadaje się nieziemsko niemal do wszystkiego, a najlepsze włókna karbonowe Toray T1000 przewyższa 20x.

Prognozowana waga kozackiej ramy, rzecz jasna pod koła 29”, to maksymalnie 400g…rzekomo niezniszczalna.  Hmm…czyżbyśmy mogli zatem policzyć symulacyjnie, ile kosztowałby zatem sam materiał? 400(gram) x 40$ x 10000(cm kwadratowych) = 160 000 000 $ Phie…w sumie może nie będzie tak źle, bo zapewne potrzebna będzie asysta innych materiałów, o odmiennych właściwościach…i cenach, a wyłożyć ćwiartkę z wyliczonego to przecież może już każdy. No nie?

grafen

Głowy do góry, tak źle nie będzie. Inaczej firmy rowerowe nie chwytałyby się tematu.

Catlike kombinuje już ponoć ze wzmacnianiem szkieletów swoich kasków, Vittoria, BMC i Pinarello też robią podchody w międzyczas oczekiwania na spadek cen produkcji.

Dożyjemy?