Był, jest i będzie podział na zwolenników i przeciwników kół systemowych. Dla jasności, ja należę do tych pierwszych. Tak się jednak złożyło, że do tej pory nie miałem okazji jeździć na francuskich gotowcach. Za to wiele tysięcy kilometrów przejechałem na kołach zbudowanych na tradycyjnych, mocnych obręczach Mavic TN 719. Nigdy mnie nie zawiodły, czy tak będzie z Crossmaxami?
Ryszard Biniek
W roku ubiegłym Mavic uszczęśliwił nasze rowery modelami do dużej kiszki. Pisaliśmy o tym wtedy tutaj Nowe koła Mavica jeszcze w tym roku! O szczegółach technologicznych i budowie poszczególnych modeli, także wspominaliśmy w tym miejscu Najlepsze koła 29 sprzedają na placu Pigalle. A redakcyjne rowery dostąpiły zaszczytu testu dwóch modeli. Mianowicie Crossride 29, o których traktowaliśmy w Długodystansowy test kół Mavic Crossride 29 - część pierwsza i tytułowe Crossmax 29 ST.
Mavic kontynuując dobrze oceniane i sprawdzone na rynku Crossmax’y w rozmiarze 26”, długo przygotowywał się i włożył wiele starań wespół z testerami m.in. z Cannondale’a, by te większe 29-tki nie były gorsze. Trochę się napracowali, chcąc połączyć ogień z wodą i zachować bardzo dobre właściwości kół, 29” to przecież nie 26” i nie da się w prosty sposób przenieść i skopiować mniejszych kół. Nakreślony, bowiem został cel główny - wytrzymałość i sztywność przy rozsądnym ciężarze. Model ST to niższa półka od topowych SLR-ów. Różnica na wadze każdego koła to ok. 70g, co wynika z wylajtowania obręczy i piasty o te gramy. Dla wyścigowców, owszem ma to pewnie znaczenie. Zawsze to kilka sekund szybciej ma mecie :) Ale dla mnie, akurat te deko cięższe obręcze i piasty, domniemam przez to sztywniejsze i mocniejsze, mają zdecydowanie większe znaczenie. Zwłaszcza, że przyszło im się zmierzyć z wagą…cięższą…
Dla porządku przypomnę, z czym mamy do czynienia:
SPECYFIKACJA:
OBRĘCZ
- Materiał: Maxtal
- Łączenie: spaw SUP
- Wiercenie: Fore
- System redukcji masy: ISM
SZPRYCHY
- Materiał: Zicral
- Typ: okrągłe
- Ilość: 24 przód, 20 tył
- Zaplot: przód na dwa krzyże, tył Isopulse
PIASTA
- Korpus: oversize aluminium
- Oś: aluminium
- Łożyskowanie: QRM+
- Wolnobieg: ITS-4, aluminium
KOMPATYBILNOŚĆ
- Przód: 6 bolts 15mm (QR & 20mm z opcjonalnymi adapterami)/Centerlock 15mm (QR & 20mm z opcjonalnymi adapterami)
- Tył: 6 bolts QR & 12x135 & 12x142/Centerlock QR & 12x135 & 12x142
Więcej szczegółów znajdziecie na stronie producenta
Kilka słów jeszcze dla przypomnienia o budowie i technologii. Obręcz ze stopu Maxtal, system wiercenia Fore to nowa technologia, która poprzez topienie materiału powoduje powstawanie kołnierza w jednej ściance obręczy. Obręcz wykonana tą metodą jest czterokrotnie wytrzymalsza i sztywniejsza. Ma też niższą wagę. Natomiast technologia ISM (Inter Spoke Milling) zapewnia zmniejszenie wagi koła (o ok. 30-40g) poprzez przeszlifowanie zewnętrznej płaszczyzny obręczy między otworami na szprychy bez utraty właściwości jezdnych koła. Grube okrągłe szprychy z Zicrala wzmacniają całe koła (nawet już wizualnie), a zaplot tylnego w układzie Isopulse, czyli słoneczko, od napędu, zaś z drugiej na dwa krzyże ma za zadanie przy 20 szprychach wzmocnić całość i zapewnić wyjątkową sztywność. Ponoć testerzy Cannondale’a przy 2 krzyżach na każdej stronie mieli zastrzeżenia do sztywności. Przednie koło zaplecione 24 szprychami po obu stronach na dwa krzyże, tył natomiast liczy 20 szprych. Szprychy to jeden z istotniejszych elementów tego sztywnego układu. Pamiętajmy cały czas, że moc i sztywność – to myśl przewodnia. A jak będzie? Warto także wspomnieć o piastach. Te wzmocnione przez 17mm oś z jednego kawałka materiału pracującą z mocniejszymi i dającymi się regulować łożyskami maszynowymi. Wolnobieg ITS4 – 4 zapadkowy zazębia 2 na 2. Warto jeszcze odnotować, że w obręczach i piastach frezarki CNC na rzeźbiły się, co niemiara. Jest to efektowne, a na ile efektywne?
Dostawa kół w jednym pudełku solidnie zapakowanym. Po wyjęciu koła od razu robią wrażenie. Szprychy i ta rzeźba CNC obręczy i piast, a trzymając je w ręce czuje się od razu lekkość. Szprychy i ich mocowanie w piaście oraz obręczy przykuwają wzrok chcący odkryć tajniki patentu Mavica. A jest, na co popatrzeć, odnosząc się do powszechnie widzianych i używanych kół. Szprychy okrągłe i grube - 3,20mm na sam widok dają poczucie sztywności i niezawodności.
Obręcze kompatybilne z oponami UST są bez otworów, to pewność i brak problemów z uszczelnianiem w systemie bezdętkowym. Żegnajcie opaski… Felgi wykończone czarną anodą i naklejkami, zaś piasty połyskujące białym lakierem bardzo ciekawie się prezentują. Obręcz o szerokości wewnętrznej 19mm, dość głęboka, pozwala na wszechstronne zastosowanie opon, spokojnie do szerokości 2,3. Tak, więc powinna zadowolić większość użytkowników, choć mile widziane byłyby w kolekcji Mavica w tej jakości koła o szerszej obręczy. W każdym kole jedna ze szprych jest w kolorze białym z napisami. Ot taki efekt podkreślający, z czym mamy do czynienia. Piasty, a w nich wycięcia na umieszczenie główek szprych, mocowania tarcz hamulcowych i inne frezy to finezja CNC. Piasty oczywiście na dobrze uszczelnionych łożyskach maszynowych, przód dwóch, tył czterech. Obie mają regulację QRM+, co pozwala w bardzo prosty sposób regulować luz piasty, przyczyniając się do lepszej i dłuższej pracy. Całość na wadze prezentuje się następująco: przód – 809g, a tył - 906g. Razem 1715g, to wg mnie dobra waga jak na tak wyglądające „pancernie” koła systemowe. W zestawie znajdziemy jeszcze komplet adapterów do osi, zawory, klucz do kół, magnez licznika, śruby do tarcz oraz oczywiście zaciski. Koła te opcjonalnie można montować z osiami – przód 9mm, 15mm i 20mm, a tył 9mmi 12mm. Dostępne są zestawy kół pod montaż hamulców tarczowych na 6 śrub i systemu Centerlock.
Nadszedł czas działania. Na kołach tych zakładałem opony kilku firm, oczywiście w systemie bezdętkowym. Opony nowe i już używane, były Schwalbe, Michelin i WTB. Wszystkie opony zakładały i uszczelniały się znakomicie. Niektóre nawet bez specjalnych zabiegów. Zero problemów.
Czas na jazdę. Koła przejechały do tej pory ponad 3 tysiące kilometrów. Jechały w kilku wyścigach. I chciałoby się w tym miejscu barwnie napisać coś więcej o kołach po takim przebiegu. Ale… będzie tylko tyle i aż tyle…
Zrobię to i napiszę… Crossmax 29 ST są zajeb…MOCNE I SZTYWNE i to nie do opisania…
Pod moim ciężarem (zaokrąglimy to do 100kg) dostały trochę… No i co? Ano nic. Nie mają i nie miały żadnych luzów. Bardzo sztywne, czuje się to szczególnie na podjazdach i przy przyspieszaniu. Na tych pierwszych szczególnie się odwdzięczają za okazane zaufanie. A jak popedałujemy na stojąco na sztywnym podjeździe (o ile się da) to już apogeum. Sztywność! Nie straszne im żadne podłoże. Były różne eskapady i zróżnicowany teren. Wyścigi z błotem, kamieniami i trochę z piachem. Kamieniste zjazdy i często fruwające kamienie nie zrobiły szkód, brak jest widocznych odprysków i obić. To, że są mocne niech świadczy, że nie było żadnej centry, a trochę po kamyczkach do tej pory koła poskakały. Moc!
Chyba wystarczy tych pochwał. Coś przeciwnego…chyba wypada, a wręcz trzeba. Może nie wszystkim przypaść do gustu stosunkowo głośno pracujący mechanizm zapadkowy. To terkotanie może denerwować, choć mnie to nie przeszkadzało, raczej przeciwnie. Z daleka wszyscy słyszeli, że coś jedzie J I to bardzo szybko. Druga przypadłość, to plastikowa osłona na tylnym kole od strony napędu, mająca za zadanie chronić szprychy przed spadającym łańcuchem. Wszystko ładnie tylko osłona uniemożliwia montaż kasety PG-1070. Po konsultacji z serwisem osłonę wyrzuciłem, a koło od razu wygląda jak wyścigowe, a nie trekkingowe J Inną bardziej istotną i dolegliwą przypadłość Crossmaxów to…ich cena. Koła kosztują 3190 zł. Nie będę z tym dyskutował, to dużo i mało… Za taką, jakość niestety trzeba płacić i wiem, że wielu czytelników powie i da przykłady, że lżejsze, także dobre, niezawodne itd.. Dla kogo te koła? Po SLRy sięgają zawodnicy i ściganci…ST polecam wszystkim ambitnym, którzy cenią sobie sztywność, niezawodność i jak sądzę wyjątkową trwałość, co się zresztą okaże, a o czym napiszę w update tego testu w przyszłym sezonie. Mogą na te koła spoglądać odważnie także wszyscy z mniejszą i większą nadwagą…
Ale żeby nie kończyć ponuro podzielę się informacją (poufną), że Crossmaxy 29 w obu wersjach sprzedawały się u nas w tym roku jak ciepłe bułeczki.